wtorek, 3 września 2013

Co z Dębem Bażyńskiego?

Dąb Bażyńskiego w Kadynach (54.296019,19.48775) należy do najbardziej znanych drzew w Polsce. Jego wiek szacuje się na 700 lat. W tym czasie drzewo przetrwało już niejedno zawirowanie historii, czego wyrazem była wielokrotna zmiana imion jakimi określano drzewo ("dąb królewski", "1000-letni Dąb Niemiec", "Dąb Odrodzenia Polski" a w końcu "Dąb Bażyńskiego", dla uczczenia przywódcy opozycji antykrzyżackiej w czasie wojny trzynastoletniej, Johannesa von Baysen, znanego jako Jan Bażyński). Dąb cieszył się tak dużym uznaniem cesarza Wilhelma II, że ponoć kazał on wybudować obok stróżówkę, z której umundurowany strażnik pilnował bezpieczeństwa monumentalnego drzewa. W otoczeniu Dębu Bażyńskiego rośnie jeszcze kilka pomnikowych drzew, żadne jednak nie jest tak duże jak on (chociaż pewnie gdyby rosły osobno, również robiły by duże wrażenie).

Dąb Bażyńskiego łatwo odnaleźć w Kadynach, bo rośnie bardzo blisko drogi wojewódzkiej nr 503 z Elbląga do Tolkmicka. Ta bliskość drogi może niestety być początkiem końca drzewa - trwa modernizacja drogi, w ramach której nie tylko wycięto 3/4 drzew przydrożnych na odcinku Kadyny-Tolkmicko, ale również naruszono bezpośrednie otoczenie Dębu. Chyba jednak wiedza o tym, że drzewo oprócz pnia i korony posiada jeszcze korzenie, nie jest powszechna, nawet wśród osób odpowiedzialnych za wydawanie zezwoleń na tego rodzaju ingerencje.



Od strony pozbawionej dziupli, Dąb Bażyńskiego prezentuje się (jeszcze?) całkiem zdrowo

Widok od strony z obszerną dziuplą

Roboty drogowe w otoczeniu Dębu Bażyńskiego sięgnęły prawie do pnia zabytkowego dębu


Głębokie wykopy w otoczeniu pomnikowych dębów

Aleja przy DW 503 w lipcu 2007 r. ...

... i obecnie (sierpień 2013)




środa, 20 marca 2013

Park pałacowy w Ostromecku

Często zdarza się, że szczególnie duże nagromadzenia drzew pomnikowych występują na terenach wokół rezydencji dworskich. Parki przypałacowe są nie tylko zabytkami kultury, ale również cennymi obiektami przyrodniczymi. Ze względu na obecność dojrzałych drzew w wielu okolicach parki takie są ważnymi ostojami gatunków wymagających dziuplastych drzew - takich jak np. chroniona Dyrektywą Siedliskową pachnica dębowa.

Do moich ulubionych parków pałacowych należy 40-hektarowy obiekt w Ostromecku. Jest on chroniony jako zespół-pałacowo parkowy, w skład którego oprócz parku wchodzą jeszcze dwa pałace, zbudowane w 1720 i 1849 roku. Park został zaprojektowany w stylu angielskim przez pruskiego ogrodnika królewskiego Petera Josepha Lennégo (współtwórcę m. in. ogrodów Sanssouci w Poczdamie).

Według rejestru Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Bydgoszczy w parku rośnie 66 drzew pomnikowych (w nawiasach obwody):

  • jedenaście lip drobnolistnych (300-650 cm)
  • siedemnaście dębów szypułkowych (255-455 cm)
  • dwadzieścia kasztanowców zwyczajnych (280-360 cm)
  • cztery buki zwyczajne (260, 300, 340, 360 cm)
  • klon zwyczajny (355 cm)
  • sosna wejmutka (240 cm)
  • sześć wiązów szypułkowych (240-440 cm)
  • dwa dęby bezszypułkowe (300 i 350 cm)
  • olsza czarna (260 cm)
  • jesion wyniosły (320 cm)
Na zdjęciach poniżej niektóre z nich, w zimowej, marcowej szacie.

Pałac Stary widziany od zachodu (od strony Wisły)
Dąb szypułkowy nad stawem w pobliżu Pałacu Nowego
Potężne lipy i wiązy szypułkowe przy starorzeczu (w głębi widoczny las łęgowy w Rez. Wielka Kępa)
Dąb szypułkowy
Największy pomnikowy dąb szypułkowy
Dąb szypułkowy
Dąb szypułkowy
Wiąz szypułkowy
Kasztanowiec zwyczajny przy bramie od strony ul. Kościelnej
Ten sam kasztanowiec z nieco innej perspektywy
Buk zwyczajny
Lipa drobnolistna
Lipa drobnolistna









czwartek, 14 marca 2013

Dąb Bartuś w Parku Narodowym Bory Tucholskie

Na terenie Parku Narodowego „Bory Tucholskie” nad jeziorem Płęsno znajduje się dąb szypułkowy "Bartuś". Jest to najbardziej znane i zarazem najstarsze drzewo pomnikowe Parku - jego wiek szacuje się na około 600 lat (raczej jestem sceptyczny wobec tej oceny - o Dębie Łokietka te same źródła piszą że ma 400 lat, a jednak jest o wiele większy). Bartuś ma wysokość 25 m i obwód 6,7 m. Wewnątrz pnia występuje obszerna dziupla. Korona drzewa została mocno zredukowana (tak, tu także "chirurdzy drzew" nie próżnowali).
Imię drzewa z pewnością nawiązuje do najbardziej znanego polskiego dębu - Bartka z leśnictwa Bartków (gm. Zagnańsk, woj. świętokrzyskie).
Bartuś rośnie w miejscu dość wilgotnym jak na Bory Tucholskie, bo w pobliżu malowniczej Strugi Siedmiu Jezior wypływającej blisko dębu z Jeziora Płęsno. Dlatego pień i konary w wielu miejscach porasta gruby kożuch mchów.
Do Bartusia najłatwiej dotrzeć od strony Małych Swornegaci (czyli od zachodu) idąc niebieską ścieżka dydaktyczną lub niebieskim szlakiem (“Szlak Brdy” Małe Swornegacie - Owink). 
Z kolei z kierunku południowego (od osady Bachorze przy szosie Charzykowy - Małe Swornegacie) do Bartusia prowadzi szlak zielony (dalej prowadzący wzdłuż Jez. Płęsno do Jez. Ostrowite). Na odcinku tym pokrywa się ze szlakiem zielonym fragment czerwonego “Szlaku kaszubskiego im. Juliana Rydzkowskiego” (Bachorze - dąb “Bartuś” - Struga Siedmiu Jezior - Jez. Płęsno - Jez. Jeleń),


Pełen intrygujących zakamarków Bartuś odziany jest w kożuch mchów

Struga Siedmiu Jezior wypływa w pobliżu Bartusia z Jez. Płęsno





poniedziałek, 11 marca 2013

Dąb Łokietka w Lasce

W Lasce (pow. chojnicki, gm. Brusy) rośnie potężny Dąb Łokietka. Zgodnie z oficjalnymi danymi ma on 31 m wysokości i 822 cm w obwodzie i wiek około 400 lat. Nie bardzo wiem skąd się wzięła nazwa - drzewo jest na pewno zbyt młode, by król Łokietek mógł pod nim "polegiwać".

Drzewo robi naprawdę ogromne wrażenie, nawet pomimo nadmiernego moim zdaniem podkrzesania. Tu pozwolę sobie na dygresję: niestety, troska o drzewa pomnikowe przejawia się bardzo często obcinaniem konarów - bo jak by to wyglądało, że są jakieś suche czy podsychające gałęzie. W wyniku takich zabiegów drzewa tracą właściwy dla siebie pokrój. A że najłatwiej odciąć konary dolne, zwykle ich właśnie brakuje u przesadnie pielęgnowanych egzemplarzy pomnikowych.



Dąb Łokietka w Lasce - piękne drzewo, nawet mimo amputacji dolnych konarów

niedziela, 10 marca 2013

Aleja dębów w Borównie k. Bydgoszczy

Aleja dębów szypułkowych w Borównie k. Bydgoszczy, przy drodze krajowej nr 5. Pomnik przyrody powołany na mocy Rozporządzenia nr 11/91 Wojewody Bydgoskiego z dnia 1.07.1991 r. W momencie powołania aleja zawierała 245 drzew - ile zawiera obecnie? Zachęcam do policzenia.


"Rewitalizacje" dewastacyjne

Kilka dni temu zastanawiałem się czy pomników przyrody ubywa. Tymczasem problem jest szerszy i dotyczy nie tylko ubywania drzew pomnikowych, ale w ogóle dojrzałych egzemplarzy drzew. W końcu rzeczą naturalną jest, że pomniki będą z czasem zamierać, ale jeśli będą wycinane drzewa, które w przyszłości mogą stać się pomnikami, wtedy nie będziemy ich w stanie w żaden sposób zastąpić.

Ta końcówka zimy przyniosła wiele niepokojących doniesień medialnych o wycinkach w parkach, prowadzonych pod hasłem "rewitalizacji" czy przywracania dawnej świetności. Z reguły prace takie sponsorowane są hojnie z funduszy europejskich. Przykładem może być ostatnia wycinka drzew obok zamku w Lidzbarku Warmińskim. Z prasy dowiadujemy się, że "rewitalizacja" kosztować będzie ok. 5 mln złotych, a polegać będzie min. na wycięciu w pień parku tak bardzo lubianego przez mieszkańców Lidzbarka. Podobne "rewitalizacje"  mieliśmy już ostatnio w parkach w Warszawie, np. w parku Krasińskich. Wycina się wszystkie stare drzewa żeby w to miejsce posadzić młode drzewka i krzaczki, a wszystko bez liczenia się z kosztami ekonomicznymi i przyrodniczymi.  Czy nie lepiej było by pielęgnować to, co tam rosło przez długie dziesięciolecia (czy nawet stulecia)? Czy jest w tym jakaś logika? Otóż tak - ładnie wyjaśnia to Bareja w Misiu: "Dostajemy za tego misia, jako konsultanci 20% ogólnej sumy kosztów i już. Więc im on jest droższy, ten miś tym... no?". Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach, więc im więcej będzie tych wycinek i powtórnych nasadzeń oraz żeliwnych drogich płotów, tym... no?

piątek, 8 marca 2013

Czy ubywa pomników przyrody?

Ostatnio obserwuję zjawisko zdejmowania ochrony pomnikowej z rozmaitych obiektów. Z reguły wiąże się z planami modernizacji (dotyczy to zwłaszcza inwestycji drogowych, przy których występują pomnikowe aleje). Zadałem sobie w związku z tym pytanie, czy pomników przyrody ubywa? Dane na temat liczby pomników w latach 1990-2012 znalazłem na Wikipedii (ta cytuje dane GUS); wynika z nich że w ostatniej dekadzie nastąpiła stagnacja - tempo tworzenia nowych pomników nie jest tak szybkie jak przed rokiem 2000. Między 2008 a 2009 nastąpił nawet niewielki spadek liczby pomników.

Czym można wyjaśnić taką zmianę trendów? Do roku 2004 pomniki powoływano na mocy rozporządzenia wojewody, zmiana wprowadzona w 2004 przeniosła ciężar odpowiedzialności na samorządy. Do sierpnia 2009 istniał jeszcze tryb powoływania pomników przez wojewodę, obecnie o losie pomników decydują wyłącznie rady gmin. Powołują bądź znoszą pomniki na drodze uchwał (zniesienie wymaga jednak konsultacji z regionalną dyrekcją ochrony środowiska). A że gminy z zasady do ochrony przyrody podchodzą nieufnie, widać chociażby na poniższym wykresie.

Czy już niedługo liczba chronionych obiektów zacznie się zmniejszać?

Pomników przyrody w Polsce systematycznie przybywało, ale od około roku 2005 zauważyć można stagnację w powoływaniu nowych; czy w przyszłości dojdzie do spadku ich liczby?
Zabytkowy park w Niewierzu (gm. Brodnica, woj. kujawsko-pomorskie). Ochronę pomnikową  z kilku drzew  zdjęto w 2012 roku ze względu na złą kondycje zdrowotną i "utratę walorów przyrodniczych" (z tym ostatnim trudno się zgodzić - zamierające drzewa są pełne życia!)